sobota, 27 grudnia 2008

Nieprzyzwoici The Spinto Band




Tenże niemoralny (to właśnie oznacza słowo spinto po włosku) zespół tworzy pięciu muzyków: Jon Eaton, Nick Krill, Thomas Hughes, Jeffrey Hobson, Sam Hughes i Joey Hobson. Pochodzą ze stanu Delaware, na wschodnim wybrzeżu USA (mnie ta nazwa nic nie mówi, ale ponoć stamtąd eksportuje się znane produkty do przechowywania żywności Tupeerware…).


Cóż, The Spinto Band nie są jeszcze tak dobrze znani jak ta firma, ale posiadają ku temu spore predyspozycje. Początkowo supportowali takie zespoły jak Arctic Monkeys czy The Kooks, teraz mają już swoją własną trasę, w którą pewnie niebawem wyruszą promować drugi w karierze album “Moonwink” (premiera 8. września 2008 r.).

Chłopaki nieźle sobie radzą na scenie - grają na pełnym luzie, wprowadzając swobodną atmosferę na swoich koncertach. Nie brak im na pewno poczucia humoru, bo do wygłupiania się są pierwsi. Słychać to zresztą także na nagraniach (choćby otwierająca ich poprzedni album “Nice And Nicely Done” piosenka “Did I Tell You”, która zaczyna się delikatnymi arpeggiami na klawiszach, by za chwilę usłyszeć odgłos wciąganej kasety i totalną zmianę nastroju, kiedy wchodzą gitary i perkusja. Albo cyrkowa melodyjka, która wita odwiedzających ich oficjalną stronę).

The Spinto Band gra radosną, niewymuszoną indie-rockowo-popową muzykę. Co prawda, nie prezentują swoją twórczością nic szczególnie odkrywczego, ale zważywszy na ich potencjał, mogą nas jeszcze zaskoczyć. Z drugiej strony, skoro dobrze czują się w takiej stylistyce, i naprawdę takie granie im dobrze wychodzi, to po co mieliby je na siłę zmieniać? Ja na razie z tego co usłyszałam jestem usatysfakcjonowana.

“Oh Mandy” (pomysłowy teledysk)


i pierwszy singiel promujący najnowszy materiał - “Summer Grof”


--------------------------
http://www.spintoband.com/
http://www.myspace.com/thespintoband
--------------------------
Tekst pochodzi ze strony:

piątek, 19 grudnia 2008

Muzyka ze Skandynawii* jak ciepły letni deszcz.




Deszcz - bo kraje takie jak Szwecja czy Norwegia to istna fabryka młodych i zdolnych artystów, przy czym każdy z nich to potencjalny kandydat na idola, a niejedna piosenka stamtąd pochodząca nadaje się na przebój roku. Ciepły i letni - ponieważ wbrew przyrodniczym uwarunkowaniom, w miejscu gdzie zwykle jest zimno i pada śnieg, powstaje muzyka radosna i beztroska, sympatyczna i ujmująca, zwiewna, lekka i niesamowicie przyjemna w odbiorze. I w tym momencie nadszedł czas, aby wszystkie te piękne słówka poprzeć dowodami. Proszę bardzo!


1. Air France (Szwecja) - na swojej stronie myspace sami określili swoją muzykę jako pop/tropical. Nie bez racji. Wystarczy włączyć którąkolwiek ich piosenkę i od razu przenosimy się w wyobraźni na upalną plażę umieszczoną w okolicy równika. Ale aby osiągnąć ten stan nie trzeba nawet zamykać oczu - wystarczy tylko włączyć teledysk do “Never Content”

lub “Beach Party”


2. Juvelen (Szwecja) - to zgoła inny trochę typ muzyki. Głos jak Prince, feeling Michaela Jacksona, syntezatory rodem z lat 80-tych, wpadające w ucho melodie, trochę funky, trochę popu, do tego zgrabne elektroniczne aranże - a wszystko to podane w bardzo atrakcyjnej dla ucha formie.
“They don’t love you”

“Don’t mess”


3. Lorraine (Norwegia) - kolejny przykład inteligentnego elektropopu. Brzmią subtelne, delikatne, może trochę melancholijnie, ale ze smakiem. Szkoda tylko, że bardziej znane są klubowe remixy ich piosenek niż oryginalne wykonania.
“Feel It”

“Transatlantic flight”


4. The Embassy (Szwecja) - łagodne i słodkie kompozycje (oj, powoli zaczyna mi już brakować odpowiednich epitetów), nadają się w sam raz na poranny jogging czy do umilenia sobie przydługiej podróży tramwajem.
“Stage persona”

“It never entered my mind”


Przykładów podobnych grup muzycznych jest jeszcze całkiem sporo: Peter, Bjorn & John, The Tought Alliance, Studio, Röyksopp, Flunk… Skąd oni wszyscy się biorą? Ze Skandynawii! Zastanawiające, że wszystkie te zespoły coś ze sobą łączy - a mianowicie: melodyjność oraz specyficzny klimat w ich utworach. Może to właśnie brak dostatecznej ilości słońca i ciepła mieszkańcy krajów nordyckich rekompensują sobie tworząc i słuchając taką właśnie, a nie inną muzykę? W każdym razie, bez względu na pobudki, wprawianie słuchacza w pozytywny nastrój wychodzi im znakomicie!

* i reszty krajów nordyckich ;)

--------------------------
http://www.myspace.com/theairfrance

http://www.myspace.com/juvelen


http://www.lorrainemusic.co.uk/

http://www.myspace.com/lorrainemusic

http://www.myspace.com/theembassy1
--------------------------
Tekst pochodzi ze strony:

wtorek, 16 grudnia 2008

Oxy.Gen - “Dziewczyny”




Dziewczyny piszczą z zachwytu!

A chłopcy nie mogą wyjść z podziwu, bo oto, po sześciu latach przerwy, ukazała się wreszcie nowa płyta zespołu OXY.GEN. W dodatku całkowicie za darmo! Po bardzo dobrze przyjętym debiutanckim albumie “Toxy.Gen” nadszedł w końcu czas na nowy materiał.


Zespół OXY.GEN pochodzi z Trójmiasta, a istnieje od 1998 roku. Ich muzykę ciężko zaklasyfikować do jednego nurtu. W utworach prymat z pewnością wiedzie czytelna melodia refrenu i wyrazisty tekst. Barwa głosu wokalisty i gitarowe riffy nadają rockowej ciężkości, którą momentami łagodzi subtelna i lekka, elektroniczna aranżacja. Idealnie wyważone połączenie, które brzmi świeżo, energicznie, pomysłowo.

Niewątpliwą zaletą płyty “Dziewczyny” jest jego koncepcja. Wszystkie teksty związane są bowiem z przedstawicielkami płci pięknej. Nie są to jednak płytkie wynurzenia, typu: “zakochałem się, co ja teraz pocznę?” czy “cudownie tak oddychać przez różową słomkę”. Nie, nie, nie - to zupełnie inna jakość.

Poza tym, przy tworzeniu płyty, muzycy zaprosili do współpracy innych artystów, takich jak wokalistkę prezentującą dość spokojny repertuar - Karolinę Kozak, czy rapera Sokoła, którzy swoim udziałem ubarwili i uatrakcyjnili kilka piosenek. Świadczy to tylko o otwartości na muzykę i inspirowaniu się różnorakimi jej gatunkami przez zespół - co jest jak najbardziej pożądanym zjawiskiem wśród artystów.

Najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, że cała najnowsza płyta jest do pobrania ZA DARMO na oficjalnej stronie http://www.oxygenmusic.pl/. Klikajcie więc i ściągajcie czym prędzej, bo naprawdę warto!

--------------------------
http://www.oxygenmusic.pl/
http://www.myspace.com/myoxygenmusic/
--------------------------
Tekst pochodzi ze strony:

niedziela, 14 grudnia 2008

Dlaczego coraz więcej artystów decyduje się na publikację swoich nagrań w Internecie?




Jesteśmy świadkami rewolucji, która odbywa się obecnie w przemyśle muzycznym - sprzedaż płyt z roku na rok coraz bardziej spada, a dostęp do nielegalnych kopii w Internecie jest coraz łatwiejszy. Problemem jest oczywiście piractwo. Dlatego coraz więcej muzyków udostępnia swoje wydawnictwa w sieci za symboliczną opłatę bądź też zupełnie za darmo.


Wydanie płyty na nośniku CD wiąże się ze sporymi kosztami, a zyski w dużej części trafiają do wytwórni. Natomiast publikacja utworów w formacie mp3 to korzyść przede wszystkim dla artysty. Przekonali się o tym muzycy z zespołu Radiohead, którzy swoją płytę “In Rainbows” udostępnili najpierw w Internecie. Konsekwencje takiego posunięcia zaskoczyły wszystkich. W związku z tym, że było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie, zostało ono odpowiednio nagłośnione i zareklamowane w mediach, co na pewno miało spory wpływ na wyniki sprzedaży, a są one imponujące - w ciągu zaledwie pierwszej doby po opublikowaniu albumu, ściągnęło go aż 1,2 miliona fanów!

Za przykładem grupy Radiohead poszły także inne zespoły, np. Nine Inch Nails, którzy wydali najnowszą płytę “The Slip” na licencji Creative Commons (http://creativecommons.pl/). Podobnie na publikację w sieci ostatniego albumu zdecydowali się muzycy Sigur Rós. Co więcej, przed udostępnieniem utworów z płyty “Med Sud í Eyrum Vid Spilum Endalaust”, umożliwili fanom ich przesłuchanie na portalu Last.fm (http://www.lastfm.pl/), aby każdy mógł najpierw zapoznać się z zawartością albumu, a dopiero potem zdecydować czy chce go kupić.

Podobny projekt od niedawna ma także miejsce na naszym rodzimym rynku muzycznym. 30. czerwca 2008 roku do całkowicie darmowego pobrania swój najnowszy materiał z płyty “Dziewczyny” udostępnił zespół OXY.GEN (tutaj recenzja albumu) i jak dotąd zanotowano już ponad 18500 jego pobrań. Tak o tym piszą na swojej stronie członkowie zespołu:

“Nie twierdzimy, że ten sposób dystrybucji muzyki jest rewolucją i że stoi w opozycji do przemysłu muzycznego. Bezpłatne udostępnienie tej płyty jest częścią kampanii promocyjnej, której towarzyszyć będą wywiady, koncerty, teledyski. Chcemy tworzyć naszą muzykę i dzielić się nią z naszymi fanami zarówno poprzez Internet, jak i podczas występów na żywo. Jest to jedynie droga dotarcia do publiczności, pomysł, który ma spowodować całkowitą DOSTĘPNOŚĆ naszej twórczości. Możecie ściągnąć wszystkie utwory bezpłatnie. W zamian, chcielibyśmy tylko prosić Was o to, abyście podzielili się nimi z przyjaciółmi, wysłali im link do naszej strony, zostawili wypaloną płytę CD na imprezie lub zrobili cokolwiek innego, co przybliży naszą muzykę kolejnym osobom.”

Jak zatem widać takie formy promocji i udostępniania twórczości są korzystne zarówno dla artystów jak i ich fanów. Oby więcej tego typu działań.

---------------------------
http://www.radiohead.com/
http://www.myspace.com/radiohead

http://www.nin.com/
http://www.myspace.com/nin

http://www.sigurros.com/
http://www.myspace.com/sigurros

http://www.oxygenmusic.pl/ - tutaj do pobrania album “Dziewczyny”

http://www.myspace.com/myoxygenmusic/
--------------------------
Tekst pochodzi ze strony: